poniedziałek, 7 listopada 2011

black lace

Słoneczko za oknem +12 stopni, a ja siedze w domu z chusteczkami i masą lekarstw. Towarzyszy mi laptop i włączony telewizor z teledyskami. Dziś pokaże Wam mój outfit, nie jest rewelacyjny ale chcę jakoś zacząć ;-). Na photoblogu wcześniej pisałam, że robię sobie grzywkę i farbuję włosy - efekt na pierwszym i drugim zdjęciu poniżej, dobrze czuję się w blondzie ale jednak gryzie mnie to, że moje włosy nie są długie! Dlatego zapuszczam i nie mam zamiaru ich ścinać przez najbliższy czas.






spodnie - orsay
pierścionek - six

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz